Każdego roku staram się odwiedzać Ogród Botaniczny, który mocno się wpisał w moje dziecięce lata, kiedy niemal dnia dnia było, żebym po nim nie spacerowała. Także i w młodzieńczych latach był dla mnie "ostoją", azylem ciszy i spokoju, dokąd najchętniej uciekałam z lekturą. Dziś jest bardziej dojrzały, dostojny, w którym natura rządzi się swoimi prawami. Oto kilka fotek z owego magicznego miejsca...
wabiący swym zapachem i nektarem wiele motyli;
wśród nich:
Filmik nagrałam zeszłego lata właśnie w ogrodzie botanicznym,
kiedy "wysyp" motyli był niewyobrażalny...
Oprócz gołębia grzywacza można było posłuchać śpiewu
Dziękuję za wspólny spacer i cierpliwość
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)