Leniwe, niedzielne popołudnie; cisza i bezruch,
gdy nagle jak poparzone zlatują się zewsząd sroki.
Trudno było być obojętnym na ów wrzask przerażonych sroczek.
Nie omieszkałam zrobić kilku zdjęć i nagrać filmiku...
Niepokój srok udzielił się też innym skrzydlatym...
Przy okazji uchwyciłam nić Babiego Lata
Niżej listowie lipy całkowicie zaatakowane przez mszyce,
aż lśnią się w słońcu jakby kto je dopiero polakierował...
I filmik...
I ciekawy film z zachowania się srok, który można znaleźć na wykopie...
https://www.wykop.pl/link/4405565/rytual-smierci-sroki/
Jadwiga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie komentarze serdecznie dziękuję- szczególnie za te z cennymi uwagami... :) Dziękuję za Waszą obecność, za życzliwość i przyjaźń, która się rodzi z małych gestów- każdy bowiem z Was jest dla mnie wyjątkowy i cenny, który "kładzie" ślad na to, co robię, a co za tym idzie- na moją historię... :) Rozgość się zatem, miły gościu na moim blogu i zostań tu na dłużej :)